Z HOMILII PAPIEŻA FRANCISZKA

„Zawsze, także wśród nas, istnieje opór wobec Ducha Świętego.”
„Mówiąc otwarcie: Duch Święty nam przeszkadza. Ponieważ wprawia nas w ruch, każe iść, popycha Kościół do pójścia naprzód. A my jesteśmy jak Piotr podczas Przemienienia: „Ach, jak pięknie jest tu być razem” i chcemy, żeby nam nie przeszkadzał. Chcemy, by Duch Święty przysnął, chcemy oswoić Ducha Świętego.”
„Ale to nie działa, bo On jest Bogiem, jest wiatrem, który wieje kędy chce i nikt nie wie skąd. Jest mocą Boga, jest tym, kto daje nam pocieszenie i siłę do podążania naprzód. Ale to podążanie naprzód nam przeszkadza. Ładniejsza jest wygoda.”
„Wydaje się, że wszyscy jesteśmy zadowoleni z obecności Ducha Świętego, ale „to nieprawda”. Np. Sobór Watykański II, który był „pięknym dziełem Ducha Świętego” - Jan XXIII, który go zwołał, zdawał się być dobrym proboszczem i był posłuszny Duchowi Świętemu, ale czy po 50 latach zrobiliśmy wszystko, co na Soborze powiedział Duch Święty?”
„Świętujemy rocznicę Soboru, budujmy pomnik, ale po to, by nie przeszkadzał. Nie chcemy się zmienić. Co więcej, są głosy, które chciałyby zawrócić wstecz. To się nazywa: być upartym. To się nazywa: chcieć oswoić Ducha Świętego. To się nazywa: stać się, być, głupim i opieszałym w sercu.”
„Dzieje się tak również w naszym życiu osobistym. Duch Święty popycha nas na „bardziej ewangeliczną drogę”, a my się opieramy. Nie stawiajmy oporu Duchowi Świętemu. To Duch czyni nas wolnymi, wolnością Jezusa, wolnością dzieci Bożych.”

opr.